Pokazywanie postów oznaczonych etykietą październik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą październik. Pokaż wszystkie posty

Jak przetrwać jesień?


Przez całe wakacje, a były to najdłuższe w moim życiu, zatopiłam się w lenistwie. Oblewałam się zakazanym owocem. Spędziłam czas tak jak zawsze chciałam i całkowicie zapomniałam jak być systematyczną. Rozwijałam fotografię, lecz nigdy nie zapomniałam, że do obrazów potrzeba słów, aby stały się całością. Gdy nadeszła jesień, fala kolorów, poranna mgła i popołudniowy deszczyk obudziły mnie w rzeczywistości. 



Jak przetrwać jesień? 

1. Uśmiechnij się!
2. Spójrz na otaczające nas kolory.
3. Kochaj promienie słońca jak nie kochał nikt.
4. Tańcz w kroplach deszczu, kiedy czekasz na autobus.
5. Nie śpiesz się.
6. Zatrzymaj się na chwilę, kiedy idziesz do pracy czy szkoły.
7.Rozejrzyj się po ludziach. Ty też chcesz wpaść w wir rutyny?
8. Mów komplementy! Nawet nie wiesz jaka to radość powiedzieć komuś na ulicy, że np. ma ładne włosy, czy szalik.

Tak niewiele potrzeba, aby tak nie lubiana pora roku stała się naprawdę piękna! Nie zapomnij o tym, że to ty sam decydujesz jakie jest twoje życie. Tylko ty swoimi decyzjami czynisz jesień i każda inną porę roku piękną!








Czytaj dalej »

14♛ Wywiady z pasji

Witajcie w kolejnym wywiadzie na moim blogu! Dzisiaj przedstawię wam Oliwię. Kocha zwierzęta i tą miłość łączy ze swoją pasją. Zajmuje się sportami kynologicznymi. Jest sport, gdzie człowiek i pies są partnerami w doskonaleniu swoich umiejętności. Chcecie dowiedzieć się więcej na ten temat? Zapraszam do czytania!




Opowiedz więcej o swojej pasji.

- Sporty kynologiczne to nic innego jak sporty, które można uprawiać z psami. Trochę ich jest, ale ja i mój pies szczególnie upodobaliśmy sobie dogfrisbee, agility oraz dogtrekking. Dogfrisbee opiera się głównie na rzucaniu dysku przez człowieka i chwycie przez psa. Jest mnóstwo konkurencji w kategorii dogfrisbee, z czego według mnie najefektowniejszą jest freestyle, gdzie prezentowane są rozmaite figury oraz techniki rzutowe, np. pies przeskakujący nad przewodnikiem, odbijający się od jego ciała, a następnie chwytający dysk - jest mnóstwo możliwości. Z kolei agility polega na jak najszybszym pokananiu toru przeszkód przez psa, prowadzonego przez przewodnika komendami słownymi i optycznymi.
Prócz sportów, uwielbiam z moim psiakiem spacerować, bawić się i uczyć go nowych sztuczek.

Jak zaczęłaś się twoja historia z tą pasją? 

- Moje zainteresowanie psami pojawiło się już w dzieciństwie. Marzyłam o psie, ale rodzice nie chcieli się zgodzić na czworonoga w domu. Mimo to nie rezygnowałam. Czytałam mnóstwo artykułów w prasie jak i w internecie (wtedy dowiedziałam się m.in. o istnieniu psich sportów), oglądałam filmy, wyprowadzałam i bawiłam się z psami moich znajomych. Minęło kilka lat i doszłam do wniosku, że nie chcę po prostu psa, ale psa z predyspozycjami do sportów, którymi byłam zafascynowana.
Koniec końców, po latach udało mi się przekonać rodziców. Ponad 2 lata temu w moim domu pojawiła się mała czarno-biała panda. Ziściło się moje największe marzenie. Plato - piesek rasy border collie - całkowicie odmienił moje życie.
Gdy Plato miał 5 miesięcy po raz pierwszy udaliśmy się na trening do klubu psich sportowców w naszej miejscowości i trenujemy tam po dziś dzień. Mamy za sobą nawet starty w zawodach. Często pojawiamy się na lokalnych imprezach, na których organizujemy pokazy. Kilka razy byliśmy nawet w szkole i przedszkolu.

Jak rodzice teraz reagują na psiaka?

- Podejście moich rodziców do psa w domu całkowicie się zmieniło. Czasem odnoszę nawet wrażenie, że Plato jest przez nich lepiej traktowany, niż własne dziecko. :D

Ile się tym zajmujesz?

- Z moim psem pracuję już od 2 lat. Mimo to, codziennie uczymy się nowych rzeczy i poznajemy siebie. Prowadzimy aktywny tryb życia. Trenujemy dogfrisbee oraz agility, a gdy pogoda nam na to nie pozwala, w domowym zaciszu opanowujemy coraz to nowe sztuczki i powtarzamy elementy posłuszeństwa. W naszej pracy nie ma żadnego przymusu, wszystko robimy tak by sprawiało radość zarówno psu jak i mi. Oczywiście wszystko z umiarem, nasze wspólne życie nie polega tylko na treningach i musu uczenia się nowych komend.

Zdobyliście już jakieś nagrody?

- Tak, mamy medal! Były to nasze pierwsze zawody. Pomysł by się na nie udać był dość spontaniczny. Znalazłam w internecie informację, że w okolicy odbywa się taka impreza, więc od razu zapisałam swojego psa. Były to typowe zawody "for fun", a mianowicie Top Speed Dog. Polegały one na tym, że pies przywołany przez przewodnika, musi w jak najkrótszym czasie przebiec odcinek liczący kilkadziesiąt metrów. W zawodach startowało dużo psów, był podział na różne kategorie. Każdy uczestnik miał dwa biegi. W pierwszym starcie Plato miał czas 4:12 sekund, w drugim panda zeszła poniżej 3 sekund, czym pozytywnie mnie zaskoczyła. Konieczna była dogrywka, walczyliśmy o trzecie miejsce. W finałowym biegu Plato przeszedł sam siebie, pokonał tor w 3:78 sekund, dorównując czasem pieskowi, który zajął pierwsze miejsce! Pękam z dumy! Nie spodziewałam się, że mój mały Łotr tyle wyciągnie.
Tym samym zakwalifikowaliśmy się do wielkiego finału Master of Top Speed Dog, w którym zajęliśmy piąte miejsce.


Gdzie widzisz się za kolejne dwa lata razem ze swoim pupilem?

- Ciężko mi powiedzieć gdzie widzę siebie i Plata za dwa lata. Napewno nadal będziemy razem. :)

Czy twoi znajomi również podzielają twoją pasję?

- Moi znajomi są zaskoczeni moją pasją. Większość z nich nie wiedziała, że z psem można robić takie rzeczy. Wspierają mnie w tym co robię i jeśli mają możliwość to przychodzą zobaczyć nasze pokazy.

Skąd pomysł na imię Plato?

- Skąd pomysł na imię Plato? Szczerze powiedziawszy, panda z początku miała się wabić Nico. Uległo to zmianie, gdy pan Tomek z hodowli opowiedział nam historię imienia "Plato". Plato był największym szczeniakiem z miotu, dodatkowo miał najwięcej białej sierści na głowie. Sprawiało to wrażenie, że ma dużą głowę. Duża głowa to myśląca głowa, skąd wzięło się nawiązanie do filozofów starożytnej Grecji. W ten sposób od nazwiska słynnego filozofa Platona powstało imię dla pieska. Gdy po usłyszeniu tej ciekawostki patrzyłam na szczeniaka, nie wyobrażałam sobie go z imieniem Nico. To był po prostu Plato. :)

Jakie rady dałabyś osobom, które chcą zacząć trenować ze swoimi pupilami?

- Zachęcam wszystkich do zabawy i uczenia czegoś nowego własnych psiaków. To naprawdę świetna sprawa i budowanie więzi z czworonożnym przyjacielem.


Zaciekawiłam Cię? Skomentuj już teraz! Możesz i Ty pojawić się w wywiadzie! Pisz na maila! 


Czytaj dalej »
Nie każdy dostrzega piękno. © 2018. Wszelkie prawa zastrzezone. Szablon stworzony z przez Blokotka