Próbowałam Cię załapać, lecz Ty odpływałeś coraz dalej. Stałam na brzegu mostu. Wyciągnęłam rękę by móc chwycić mą miłość, jednak ty popłynąłeś dalej, a ja wpadłam w ochydne błoto. Każdy kto na mnie patrzył miał uśmiech na twarzy i z pogardą myślał, że nigdy mi się nie uda. Chciałam wstać, lecz myśl że ty odpłynąłeś daleko ciągnęła mnie w dół. Wiem, że gdzieś tam jesteś. Wejdę do oceanu uczuć, złości i bólu, obmyje się z paskudnego błota i będę Cię szukać. Będę płynąć za Tobą puki siła w moim nogach i rękach, puki powietrze jest w mych płucach. Nawet jeśli miałby mnie zamrozić lód i musiałabym walczyć z rekinami, będzie moje to co kocham.
Przepięknie opisane
OdpowiedzUsuńZdjęcie też piękne...
Usuń