Zapewne miałeś wiele razy taką sytuację, że bałeś się czegoś zrobić. Strach związuje nas jak pnącza i nie pozwala zrobić kroku w przód. Kiedy minie już okazja wszystko puszcza i patrzysz jak znika ci coś co mogło zmienić twoje życie. Opowiem Wam krótką historię:
Była sobie raz dziewczyna. Zakochała się w chłopaku. Niby uważany był za najodważniejszego w szkole. Nieziemsko przystojną miał twarz. Ona zwyczajna, prosta dziewczyna. Strach miała w oczach by nie upokorzyć się przed nim. Jeszcze większy strach by zagadać. Pragnęła i cierpiała. Strach coraz silniej ją związywał. Chcieć a nie móc. Nie za fajna sytuacja. Była piękna. Podobała mu się. Lecz nie pasowała do jego towarzystwa. Czuł się dziwnie, gdy mijała go w wąskim korytarzu. Dreszcze szalały po ich ciałach, lecz strach trzymał na smyczy. Każda historia ma swój happy end. Zależy to w sumie od punktu widzenia jaki koniec ma ta historia. Bo wieczna samotność nie jest zbyt wesoła.
Czy znasz to uczucie, gdy ciągle wyobrażasz sobie piękną przyszłość, lecz obwiniasz się, że wtedy nie zrobiłeś kroku w przód. Znajomi ważniejsze od prawdziwej miłości. Strach przed zdaniem innym, czy strach przed samym strachem.
STÓJ! NIE BÓJ SIĘ!
Zrób krok do przodu, wierz! Może ci się udać. Jeśli kiedyś nie wykorzystałeś okazji to się myślisz. To my tworzymy sytuacje, to od nas wszystko zależy. Los nam tylko czasem pomaga, bo nie jesteśmy idealni. Warto czasem spróbować, aby nie myśleć potem całe życie, co by było gdybym jednak to zrobił/a. Na co czekasz? Skomentuj, czy czujesz strach i leć naprawić swoje życie. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Jeśli nie wiesz co zrobić pisz. Lecz pamiętaj rozwiązanie jest bliżej niż myślisz. Na koniec podam przykład z mojego życia.
Mój 8 letni brat zapytał mnie ile to jest 1+7+2- ++ , ja dodawałam liczby. Myślałam: ,,10? Ale co z tymi plusami?'' W końcu mój brat powiedział, że chodzi o to by usunąć +. I wyszło 172. Wtedy zrozumiałam, że gdy dorastamy szukamy wszędzie rozwiązania, ale nie w najprostszej metodzie. Trudzimy się, zamiast pomyśleć trochę inaczej.
Czytaj dalej »
Była sobie raz dziewczyna. Zakochała się w chłopaku. Niby uważany był za najodważniejszego w szkole. Nieziemsko przystojną miał twarz. Ona zwyczajna, prosta dziewczyna. Strach miała w oczach by nie upokorzyć się przed nim. Jeszcze większy strach by zagadać. Pragnęła i cierpiała. Strach coraz silniej ją związywał. Chcieć a nie móc. Nie za fajna sytuacja. Była piękna. Podobała mu się. Lecz nie pasowała do jego towarzystwa. Czuł się dziwnie, gdy mijała go w wąskim korytarzu. Dreszcze szalały po ich ciałach, lecz strach trzymał na smyczy. Każda historia ma swój happy end. Zależy to w sumie od punktu widzenia jaki koniec ma ta historia. Bo wieczna samotność nie jest zbyt wesoła.
Czy znasz to uczucie, gdy ciągle wyobrażasz sobie piękną przyszłość, lecz obwiniasz się, że wtedy nie zrobiłeś kroku w przód. Znajomi ważniejsze od prawdziwej miłości. Strach przed zdaniem innym, czy strach przed samym strachem.
STÓJ! NIE BÓJ SIĘ!
Zrób krok do przodu, wierz! Może ci się udać. Jeśli kiedyś nie wykorzystałeś okazji to się myślisz. To my tworzymy sytuacje, to od nas wszystko zależy. Los nam tylko czasem pomaga, bo nie jesteśmy idealni. Warto czasem spróbować, aby nie myśleć potem całe życie, co by było gdybym jednak to zrobił/a. Na co czekasz? Skomentuj, czy czujesz strach i leć naprawić swoje życie. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Jeśli nie wiesz co zrobić pisz. Lecz pamiętaj rozwiązanie jest bliżej niż myślisz. Na koniec podam przykład z mojego życia.
Mój 8 letni brat zapytał mnie ile to jest 1+7+2- ++ , ja dodawałam liczby. Myślałam: ,,10? Ale co z tymi plusami?'' W końcu mój brat powiedział, że chodzi o to by usunąć +. I wyszło 172. Wtedy zrozumiałam, że gdy dorastamy szukamy wszędzie rozwiązania, ale nie w najprostszej metodzie. Trudzimy się, zamiast pomyśleć trochę inaczej.