4 rano

Samoistnie otwierasz oczy. Zegar na ścianie wskazuje godzinę 4:00 nad ranem. Patrzysz w okno, chociaż wiesz, że nie wolno zaraz po przebudzeniu patrzeć w dal. Mgła nie zdążyła jeszcze się rozproszyć. Wychodzisz po cichu na dwór. Twoje uszy zalewa ogrom ciszy. Masz tą pewność, że nikt Ci jej nie przerwie. Wszyscy jeszcze są pogrążeni we śnie, aż do 5:00 rano, kiedy to ludzie wokół zaczął znów swoje pośpieszne życie i wyścig donikąd. 4:00 godzina to tak jakby moment, gdy czas się zatrzymuje. Nie dzieje się nic, co mogło by ruszyć to wszystko. Powoli idziesz w swoje ulubione miejsce. Cicha plaża. Słyszysz teraz tylko szum, lecz wiesz, że za kilka godzin będzie tu tłum ludzi i nieogarnięty gwar i krzyk. Nie zawracaj sobie tym głowy teraz. Na razie jest błoga cisza. Twoja głowa to cisza. Nie masz natłoku myśli, niczym się nie martwisz. Wracasz, by razem z innymi, dokładnie o 5:00 rozpocząć nowy dzień w biegu. Słyszysz ćwierkanie porannego ptaszka. Uświadamia Cię, że ten dzień nie będzie tak zwykły jak inne, rozpoczęte od zaspania na autobus. Wiatr przeczesał twoje włosy, delikatnie zaczęły falować, a twój nos poczuł zapach porannej rosy. Byłaś coraz bliżej domu, twoja dusza została zaspokojona ciszą. Pora napoić Twoją ludzką część i zjeść porządne śniadanie. Przed progiem domu zatrzymałaś się na chwilę i wiedziałaś, że możesz cały dzień myśleć nad tym, co tu się wydarzyło, możesz szukać nowego znaczenia, możesz zastanawiać się czy to coś ważnego, lecz Twoje ciało i umysł może zapomnieć o tym wydarzeniu i iść dalej. Wchodząc do domu spojrzałaś na zegarek, który zdobił Twój nadgarstek. Była 4:58 -zdążyłaś. Włożyłaś chleb do tostera i spojrzałaś na postać wchodzącą do kuchni. - Dzień Dobry!- rzuciłaś. To pierwsze Twoje dzisiejsze słowa, a czujesz jakby były już kolejnymi z tysięcy. Nie zwróciłaś nawet uwagi, że wypowiedziałaś właśnie to jako pierwsze, lecz czułaś, że ten właśnie taki będzie.



5 komentarzy :

  1. Tym postem przypomniałaś mi moje wakacje.Kiedy to nastawiałam budzik aby cieszyć się ciszą,widokami plaży i morza,by móc podziwiać piękną otaczającą mnie okolicę bez natłoku ludzi,móc słuchać porannego śpiewu mew, które codziennie mnie witały tym śpiewem,by móc wykonywać zdjęcia bez obawy iż ktoś mnie za chwilkę szturchnie a zdjęci będzie poruszone i najważniejsze by cieszyć się wschodem słońca w ciszy z moim ukochanym.Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mogłam przypomnieć Ci o takich cudownych momentach. Każdy z nas, nawet największy leń, powinien kiedyś wstać rankiem i poczuć to cudowne uczucie, kiedy wszyscy jeszcze są pogrążeni w marzeniach sennych. A my wtedy możemy spojrzeć na wszystko pod innym kątem.

      Usuń
  2. Maszrację, świty są pięneijsze od zachodów słońca. Jestem skowronkiem. O wiele częściej widuję wschód niż zachód. BUdzę się razem ze słońcem, ale latem zasypiam wcześniej niż ono. Znasz piosenkę Grechuty "W ciszy poranka"? Tam jest cała prawda o tej porze dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny post, jaka szkoda ze tak rzadko witam kolejny dzień ze wschodem słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio napaliłam się na obserwacje wschodów słońca przebywając w górach, coś pięknego; tak pięknie, bez ludzi...

    OdpowiedzUsuń

Nie każdy dostrzega piękno. © 2018. Wszelkie prawa zastrzezone. Szablon stworzony z przez Blokotka